Na początek filcowanki.
Przepiękne i na pewno bardzo pracochłonne szale:
Z takich rzeczy...
...powstają TAKIE rzeczy!
I takie:
I sówki:)
I takie cudne kameleony! Które tylko udają, że śpią...
... żeby za chwilkę czmychnąć na wyższy punkt obserwacyjny:
I wreszcie - haft hardanger:
Przy poniższych zdjęciach proszę nie winić fotografa - po prostu hafty były rozwieszone tuż przed słupem:)))
Cudo:) Aż się chce chwycić za perłówkę:))
Jak co roku - stoisko z frywolitką:
O, taką czapkę trzeba było wydziergać na czas w konkursie szydełkowym:
A na piętrze znajduje się pasmanteria Jola...
... gdzie dokonałam tych oto (symbolicznych:D) zakupów.
Żeby była jasność: pasmanteria jest super wyposażona, "dla każdego coś miłego", naprawdę bogaty wybór, materiały do rozmaitych technik robótkowych itd., ale z wystawionych zestawów do haftu po prostu miałam już wcześniej kupione te, które mi się podobały.
Te miniaturowe zestawy wpadły mi w oko dopiero przy drugim okrążeniu sklepu:D
To nowa kolekcja mini-zestawów DMC, o wspólnej tematyce "Szczęście to...". I ja właśnie wybrałam te moje podstawowe składniki szczęścia:
- moje miejsce na ziemi, dom, do którego zawsze można wrócić:)
- chwila relaksu przy filiżance herbaty,
- zakupy! wyprzedaże:D
- i oczywiście żyrafa;) bo dobrze jest mieć taką żyrafę:)
Oprócz tego na wystawie otrzymałam katalog DMC na 2016 rok:
A tu dla porównania katalog, który dostałam przy okazji zakupów na wiosnę:
I to by było na tyle. Byłam, zwiedziłam, zdjęcia porobiłam. Liczyłam na większe zakupy;) ale mini-zestawy też mogą być:) Mam nadzieję, że w przyszłym roku wystawa odbędzie się na wiosnę, a DMC zaskoczy nas nowymi wzorami:)