U Dagny jak zwykle w tempie ekspresowym piękne ponczo i obłędny szalik. I właśnie ten szaliczek stanowczo zmusił mnie do nauki warkoczy na drutach (wreszcie). Marzy mi się takie kolorowe cudo na jesień, na przekór deszczowej pogodzie i jesiennym smuteczkom. I takie właśnie sobie zrobię:)
A co się robi?
Robi się rzecz tajemnicza na konkurs Craftladies oraz mały haft krzyżykowy, natomiast trik z guzikami chyba nie podziałał i rozpinana bluzeczka powędrowała do torby zwanej "na później". No cóż, pogoda nie zachęca już do letnich rzeczy.
A co się robi?
Robi się rzecz tajemnicza na konkurs Craftladies oraz mały haft krzyżykowy, natomiast trik z guzikami chyba nie podziałał i rozpinana bluzeczka powędrowała do torby zwanej "na później". No cóż, pogoda nie zachęca już do letnich rzeczy.
Dagny has recently presented two great things: a poncho and a wonderful scarf. And that scarf is a reason why I finally want to learn how to knit cables. I dream of something colorful for autumn, something against bad weather and sadness. And I'm going to knit one:)
And what is being made?
I'm making something mysterious for Craftladies' contest and a little cross stitch project, but that trick with buttons didn't work - my blouse went to the bag called "maybe later". Well, the weather is not encouraging enough for me to knit summer clothes.
And what is being made?
I'm making something mysterious for Craftladies' contest and a little cross stitch project, but that trick with buttons didn't work - my blouse went to the bag called "maybe later". Well, the weather is not encouraging enough for me to knit summer clothes.
ten szalik tez mi sie podoba..miekki i cieplusi taki..tez mam chrapke..pozdrawiam ania
OdpowiedzUsuń