Wsiąkłam w te frywolitki na dobre. Ostatnio zajmuję się tylko tym, reszta (rozpoczętych!) robótek czeka cierpliwie na swoją kolej.
Ukończyłam wreszcie serwetkę! Wzór, jak się dowiadywałam, pochodzi z "Anny", numer z początku lat '90. Nici to DMC Cebelia 20, zużyłam niecały motek 25g. Serwetka ma 28 cm średnicy.
Jest to moje pierwsza większa praca frywolitkowa, tak naprawdę w ogóle jedna z pierwszych:)
Gotowe są też dwie bransoletki frywolitkowe: nici te same (DMC Cebelia), do jednej użyłam turkusów, a do drugiej kamieni o pięknej nazwie "piasek pustyni". Każda z nich była robiona po 3 razy:) zanim uznałam, że może być.
I tak, zaczęłam już kolejną frywolitkę:))
Wspaniałe te Twoje pierwsze kroki z fywolitką, choć mnie to wygląda na pełen profesjonalizm, serweta jest zachwycająca - podziwiam :)
OdpowiedzUsuńMnie najbardziej podobają się bransoletki - mają swój urok!
OdpowiedzUsuńPięknie Ci wychodzi! Ja też jestem świeżo po kursie i mam pytanie- gdzie kupiłaś kolorową Cebelię? Będę bardzo wdzięczna za namiary. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńsame śliczności pozdrawiam
OdpowiedzUsuńhttp://ewelinarotko.blox.pl/html
To jest piękne:))
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo mi się podobają bransoletki - jedna ładniejsza od drugiej, a druga ładniejsza od pierwszej, co oznacza, że obie są cudne. Pozdrawiam cieplutko
Niesamowita jest ta serwetka!
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie. Strasznie podobają mi się Twoje frywolitkowe bransoletki. Stawiam właśnie pierwsze kroki we frywolitkowaniu i wciągnęło mnie na dobre. Bardzo bym chciała zrobić coś na wzór Twojej niebieskiej bransoletki, ale nie mam pojęcia w jaki sposób łączysz ze sobą oczka. Czy mogłabyś mi coś podpowiedzieć, będę niezmiernie wdzięczna :) Mój adres email to: libra23@op.pl.
OdpowiedzUsuń