
Powoli zaczynałam mieć dosyć tej robótki, a to z reguły jest znak, żeby jak najszybciej skończyć. No to skończyłam:)

Średnica 28 cm, wzór "Anna", nici DMC Cebelia 20.
I jeszcze jedno zbliżenie:

Nie wiem, czy kiedykolwiek o tym wspominałam, ale nie lubię prasować pikotek;). Mam trochę dosyć frywolitkowych serwetek, ale jak pisałam wcześniej - jestem na fali dokańczania (cały czas się udaje:)) ) i jedyna (!) rozpoczęta robótka frywolitkowa wygląda tak:

Jest to (a raczej będzie) naszyjnik z nici metalizowanej, z koralikami. Nie idzie mi zbyt szybko, bo słupki przy tej nici są malutkie i łatwo oczy się męczą.
Odpowiedzi:
Lilka: kanwa do biscornu to Aida 14 beżowa.
Czarcie Psoty: dzięki:)
Madziula: te malutkie też jeszcze przede mną:) a falę udaje mi się utrzymywać:))
Kankanka: dziękuję ślicznie!
Ja po prostu chylę czoła i bardzo, bardzo podziwiam.
OdpowiedzUsuńJednocześnie to cacuszko metalizowane niespotykanie pięknie wygląda!
Mistrzowskie prace! Ja nie znając tej techniki zwróciłam uwagę na niesamowicie drobne i precyzyjne wiązania. Jakoś wyjątkowo u Ciebie są one widoczne. Takie perełeczki.
Ta "tortowa" frywolitka cudna, ale ta metalizowana to wyglada jak arcydzieło złotnika! Cudny naszyjnik bedzie, przecudny!!!
OdpowiedzUsuńSerwetka wyszła śliczna - bardzo elegancka!! A pikotki to największa zmora przy prasowaniu - formowanie każdej z osobna brrrr no ale jak wyglądają potem.
OdpowiedzUsuńA co to za ta metalizowana nitka - bardzo ciekawie wygląda.
Serwetka jest piękna, a to zaczęte coś no już nie mogę się doczekać... cudowne te Twoje fywolitki !!!!
OdpowiedzUsuńO rany, ale równiutko!!!
OdpowiedzUsuńŚliczna! czy mogęprosićo schemacik
OdpowiedzUsuń