czwartek, 30 lipca 2009

Filcowane etui


Macie tak czasem, że materiały do konkretnego projektu leżą Wam w szufladzie i czekają na zainteresowanie z Waszej strony? Ja tak mam i to nawet dość często. Kupuję zaplanowane materiały i czekam na trochę wolnego czasu. Nie inaczej było z moim filcowanym etui na komórkę. Projekt gotowy, materiały zakupione... i tak sobie leżakują w szufladzie od kilku miesięcy.

Truskaveczka nie dała mi więcej czasu, ale ogłosiła zabawę "opatul sobie telefon" i dała mi dzięki temu motywację:)

Photobucket

Na gotowych arkuszach filcu beżowego ufilcowałam na sucho (czyli igiełką) wzór kwiatowy za pomocą czesanki w kolorze malinowym. Oczywiście najpierw obmierzyłam telefon i zrobiłam wykrój z uwzględnieniem marginesu na zszycie:) Arkusze filcu wydawały mi się zbyt cienkie na etui, więc zszyłam razem dwie warstwy. Do tego dodałam jeszcze jedną warstwę: cienką fizelinę, aby kłaczki czesanki nie dostawały się do komórki. Dzięki temu mogę powiedzieć, że mój telefon jest naprawdę porządnie (potrójnie!) opatulony:))

Tył etui prezentuje się tak:

Photobucket

Zszycie ściegiem zadziergiwanym powoduję, że za każdym razem jak patrzę na etui, to myślę o pierogach:))

Zapięcie jest na rzep, tu widać również środek zabezpieczony fizeliną:

Photobucket

Wynik końcowy jest w 90% zgodny z moimi zamierzeniami:) Czyli - nie jest źle;)



gazynia: dziękuję bardzo:) Tkaniny sama nie wybierałam - taka była w zestawie.

poniedziałek, 27 lipca 2009

Trzy orchidee 03


Środkowy kwiatuch gotowy! Plus trochę gałązki:) Orchidea ma już wszystko na swoim miejscu: krzyżyki, backstitche oraz french knots (te ostatnie to chyba jako pręciki orchidei?). Zdjęcie zrobione w pełnym słońcu, wreszcie prawidłowo oddaje kolory.

Photobucket


Podczas pracy zauważyłam coś dziwnego.

Orchidee haftuję na kwadratowym tamborku (tym białym, R&R) i czasami "uszczelniam" materiał podkładając jednorazowe serwetki, teraz użyłam widocznej na zdjęciu białej w różowe kwiatki. Gdy zdjęłam materiał, zobaczyłam zafarbowany plastik! Na szczęście jest to ledwo widoczny, różowawy odcień, ale... nie zszedł po myciu ramki. Co ciekawsze, sam materiał NIE zafarbował! Nie wiem, czy ktoś się już z tym spotkał?

A ten post piszę w przerwie prac nad etui komórkowym:)) Coś tam się klei, ja zaraz będę coś zszywać...:)) Wkrótce pokażę efekty!


Odpowiedzi:

Karina: Dziękuję bardzo! Zapał do pracy mam, więc postępy będą często pokazywane:)

Kankanka: Ten wzór nie jest zbyt duży (ma mieć 17x23 cm), pokratkowałam go co 10 nitek (krzyżyki są co dwie nitki, czyli przypada po 5 krzyżyków na kratkę). Nie ufam pisakom, więc spędzam upojne chwile kratkując kanwę nitkami. Do tego wykreślam gotowe fragmenty ze schematu i jakoś idzie:)
Te naprawdę spore projekty są na razie jeszcze przede mną, ale często myślę np. o takim HAED:)

czwartek, 23 lipca 2009

Trzy orchidee 02



Idę z tym wzorem jak burza:)) Bardzo mnie ciekawi, kiedy będę miała dość beżowych odcieni i wezmę się za jakiś przerywnik. Na razie mi to nie grozi - gotowa jest już większość środkowej orchidei:

Photobucket

Za oknem jak z moją robótką - burzowo na zmianę z duchotą szklarniową. Tak więc jakby ktoś wybierał się na wczasy nad morze, przypominam o zabraniu parasola. I kaloszy;)

Kankanka: cieszę się, że mogłam pomóc! Do wzoru bardzo zachęcam, bo ściegi bardzo urozmaicone i nie można się nudzić:)

wtorek, 21 lipca 2009

Hardanger sampler-powiększenie


Dzisiaj głównie odpowiedzi:)

Kankanka: diamenciki robi się dość prosto:

Photobucket

Ściegiem płaskim (satynowym) wykonałam "paski" o różnej długości (perłówką nr 5), a krateczka to proste, pojedyncze nitki wykonane perłówką nr 8. Nie ma na to specjalnej metody, haftowałam tak, aby po drugiej stronie zostało jak najmniej nitki:)

madziula: witam serdecznie, cieszę się, że wzór jest Ci znajomy:) Na razie wyszywa się go bardzo przyjemnie, jednak ręka mi pewnie zadrży przy wycinankach:))
Wzór frywolitki pokażę przy kolejnej odsłonie tej serwetki, jak zrobię porządne zdjęcie gazety.

agagalas: dziękuję bardzo, mi też się podoba:)

Karina: dziękuję za odwiedziny:)



A na koniec jeszcze dodam, że zapisałam się na zabawę u Truscaveczki; termin został wydłużony do 31 lipca! Zabawa polega na wykonaniu etui na komórkę:)


Zabawa u Truscaveczki, przyłącz się już dzisiaj!


niedziela, 19 lipca 2009

Trzy orchidee 01


plany-wiosna02

Na wiosnę miałam w planach wyszycie obrazu Lanarte "Trzy orchidee" (wtedy nazwałam to Oleander, ale wracam do oryginalnej nazwy). Przez szaleństwo frywolitkowe;) krzyżyki poszły zupełnie w kąt, ale nie na długo:)

Photobucket

Na początku sprułam to, co już miałam (było to zaledwie kilkanaście krzyżyków) oraz porządnie pokratkowałam tkaninę. Wtedy zaznaczyłam tylko środkowe linie, jednak to nie wystarczyło. Teraz dopiero czuję, że mam zapał do tej pracy, jest więc szansa na szybkie jej ukończenie:)

O frywolitkach tak do końca nie zapomniałam, czego dowodem jest nowa rozpoczęta serwetka:))

Photobucket

Hardanger sampler 04

Zaczęłam haftowanie dolnej połowy samplera - pasek diamentów. Krateczkę wyszywałam cieńszą perłówką "8", a bloczki "5". Przy bliższym spojrzeniu daje to efekt przestrzenny. Jak do tej pory jest to mój ulubiony fragment:)

Photobucket



Odpowiedzi:
agagalas: dziękuję! Polecam zakupy - poprawiacze nastroju:))

poniedziałek, 6 lipca 2009

Zakupy:)


Wprawdzie jest już lipiec, ale mogę podsumować czerwiec jako miesiąc zakupów! (w tym prezentów:) )

Photobucket

Po pierwsze, niesamowitą rzecz upolowałam odwiedzając bloga Bag Lady. Wspaniała torba nazwana "Pustynna róża" była już u mnie na drugi dzień od złożenia zamówienia! Szok! Torba jest cudna, miękka i bardzo, ale to bardzo starannie wykonana. Na pierwszy spacer zabrałam ją nad morze - niech się odzwyczaja od pustyni!

Photobucket

Faktycznie, len ma kolor piasku:)

Razem w paczce przybyła też śliczna, mała kosmetyczka ozdobiona koralikami.

Photobucket

Zachęcam do odwiedzenia bloga Bag Lady, albo zajrzyjcie od razu do jej sklepu www.bagladydesign.com

A poniżej już kilka zestawów, kuchenny sampler wraz z dodatkową miseczką oraz cudny irys. To są te prezenty, chociaż irys to prezent z gatunku "ode mnie dla mnie";)

Photobucket

A na koniec największa niespodzianka. Jak myślicie, co można upolować w hipermarkecie BUDOWLANYM, oprócz lampy, po którą się tam wybrałam? Tak, tak, ni mniej, ni więcej tylko książkę o hafcie. Konkretniej o hardangerze. Stałam przed półką i nie mogłam uwierzyć własnym oczom, dodatkowo przy kasie okazało się, że książka kosztuje mniej niż wynosi cena okładkowa:) Jakby ktoś szukał, uprzejmie informuję, że książka stała pomiędzy publikacjami z zakresu uprawy ogródka, a malowania ścian.

Photobucket

Nacieszyłam się nowościami krzyżykowymi, ale już grzecznie powędrowały do szuflady a ja dokańczam zaległe robótki:)) W następnym wpisie pokażę, że nie żartuję!

Dziękuję serdecznie za Wasze wspaniałe komentarze! Cieszę się, że bieżnik się podoba:)