czwartek, 27 czerwca 2013

SAL wiosenny - postęp 3

Ten postęp przy hafciku odbywał się pod hasłem "różyczki". Różyczki dały mi trochę w kość, dość wolno mi szło przy tym fragmencie haftu... Jak widać, zdążyłam zrobić tylko lewą część obrazka, z czego najbardziej w trakcie roboty podobała mi się doniczka;) Natomiast cztery kolory różowości i trzy zieleni powodowały coraz wolniejszą pracę - do czasu, kiedy wykończyłam roślinki backstitchami. Konturki zrobiły to, co powinny - czyli podkreśliły motywy. I nagle polubiłam bardzo te różyczki:)) 



Wygląda to naprawdę nieźle:) Teraz zaczęłam prawą doniczkę i wiem, że praca nad kolejnymi różyczkami będzie powolna, ale efekt będzie taki, jak trzeba:)


Dzięki za komentarze pod poprzednim postem, bardzo się przydają takie miłe słowa:)) A ja postaram się zmobilizować i pokazać kolejną oprawioną pracę:) 

środa, 19 czerwca 2013

Niebieski kwiat oprawiony

Z odwiedzin u rodziny przywiozłam coś anginopodobnego (na pewno pod względu intensywności bólu gardła...), co powaliło mnie do łóżka tak, że ani ręką, ani nogą - o igiełce nie wspominając;) Teraz już jest lepiej, a dieta płynna też ma swoje plusy:D Tylko tej słonecznej pogody mi trochę szkoda.

Ale przynajmniej mam czas pokazać zaległości, i to zaległości oprawione:


"Niebieski kwiat", wzór pochodzi z książki "Mon journal au point de croix".


Jak pisałam wcześniej, haft ten wyszywałam na prezent, zdążyłam odebrać z oprawy akurat tuż przed 26 maja:) 
Spodobało się i nawet od razu go powiesiłam w kuchni u moich rodziców:) Przedtem "na oko" wymierzyłam wolne miejsce na ścianie i na szczęście się zmieściło; oprawa z passe partout jednak trochę poszerzyła całość, ale się udało:)
Tym razem oprawa ze szkiełkiem (do kuchni z kuchenką gazową), zaproponowano mi szkło matowe i całkiem nieźle to wygląda.

czwartek, 13 czerwca 2013

SAL wiosenny - postęp 2

Szybko mijają te tygodnie, znowu pokazuję mój domek:))


Mam naprawdę dużo zabawy haftując ten obrazek, każdy najmniejszy element sprawia mi mnóstwo radości:) Aż normalnie szkoda, że idzie tak szybko;) Na szczęście haftuję na zmianę z SAL'em sosnowym, więc nie ma szansy, by mi się któryś z tych projektów znudził.