Relacja (tak, wiem, że z "lekkim" poślizgiem) z Dni Kraftu 2014, które odbyły się w Gdańsku, w Galerii Przymorze.
Dziękuję Pieguszce za popędzanie (czasem się przydaje takie przypomnienie;)) - bez tego pewnie trwałoby to jeszcze dłużej:)
Zaczynamy - od ogółu, by na końcu zobaczyć zakupiony szczegół:)
Ogólnie było jak co roku: za mało haftów (nowości z katalogu) do obejrzenia, czasami niedbały wygląd wystawionych prac i niestety za mało stanowisk, gdzie można było coś ciekawego zakupić.
Ale i tak dobrze, że wystawa się odbyła:)
Trochę nowości:
Ciekawy pomysł na choinkę:)
Naparstki na mnie czekają od ubiegłego roku:))) Ale jak zobaczyłam, jaki duży jest ten haft na aidzie z zestawu, to chyba zmienię ją na jakąś drobniejszą...
Całkiem fajne, robótkowe obrazki:
Hafciki w tematyce kosmetycznej:) Ale miałam problem z panią z lewego dolnego rogu - po co jej ta piła łańcuchowa?!
A nie, pani jednak trzyma buteleczkę z lakierem do paznokci. Dużą buteleczkę:)) Ciekawe, czy tylko ja miałam takie skojarzenia:D
Nic mi z tej serii francusko-kobiecej nie podeszło...
Za to te kwiaty mi się nawet podobały:
To też niezłe, chyba przez te małe kwiatuszki:)
Nowe samplery:
Samplery kuchenne:
Seria ze ślicznymi napisami:
Fajny pomysł na poduchy:
Coś dla miłośników psów:
Sampler z kotkami świetny, szczególnie widok od strony zadka:D
Przepiękne prace przysłane na wystawę:
I angry birds szydełkowe, z włóczki zpagetti:
Na koniec moje skromne (jak na wystawę) zakupy. Katalog DMC i nowa Mollie:
I wreszcie haft, który podobał mi się od kiedy zobaczyłam go w nowym katalogu. Jest cała seria z tymi ptaszkami, ale ten podoba mi się najbardziej. I w końcu jest mój:))
To co, chyba już czas wracać do blogowego życia;)