poniedziałek, 15 czerwca 2009

Frywolitki inaczej


Photobucket

Kolejny krok na mojej frywolitkowej drodze rozwoju:) Oczywiście gdyby nie warsztaty u Pani Marii nie pomyślałabym, że można stworzyć taką biżuterię za pomocą nici i czółenka.

Do wykonania tej zawieszki użyłam srebrnej metalizowanej nici i kryształków Svarovskiego. Jest to moja pierwsza próba tej techniki i oczywiście widzę sporo niedociągnięć. Ale na warsztacie czeka już coś większego:)

Photobucket


Druga praca była już prostsza w wykonaniu: kawałek materiału obrobiony szydełkiem z dołączonym frywolitkowym brzegiem (bordiurą - piękne słowo!).

Photobucket

Kordonek do frywolitki to Cebelia (20), serduszka wyhaftowałam krzyżykami lnianą DMC. Materiał to len firmy Anchor, sprzedawany właśnie w takich, podziurkowanych na brzegach, kawałkach. Cała serwetka ma 25 x 25 cm.

Photobucket


Hardangerowy bieżnik już gotowy, jestem w trakcie końcowego wycinania:) Wczoraj podczas wycinanek znowu rozregulowały mi się nożyczki do haftu (te "pozłacane"). Już kiedyś były naprawiane, śrubka przyciskana i jako tako chodziły. Przy zwykłym odcinaniu nitek nożyczki tak się nie wyrabiają, ale przy hardangerze jest bardzo dużo wycinania. Mały śrubokręt mam na wyposażeniu hafciarskim, pod ręką:) Dzisiaj kupiłam nożyczki podobno nie do zdarcia, z zupełnie innym mocowaniem niż śrubka. Jestem bardzo ciekawa jak sprawdzą się w "akcji":) Jak przetestuję - na pewno podzielę się wrażeniami, w końcu nożyczki to bardzo ważna rzecz dla każdej z nas, prawda?:)


Odpowiedzi:

Czarcie Psoty: Dziękuję bardzo, niedługo zaprezentuję bieżnik w całości:))

Aeljot: łapka na razie sobie wisi przy kuchence, jeszcze nie była używana:) Ja też mam kilka (kilkanaście?!) prac rozpoczętych, i to w różnych technikach. Denerwowało mnie, że ciągle coś robię, a nie widać żadnych skończonych prac. Tak już mam, że najłatwiej mi jest rozpocząć robótkę:)

Ewa: Dziękuję!

Bajka: Trochę to trwało, ale cieszę się, że już ją mogłam pokazać skończoną. A do Ciebie lubię zaglądać i podziwiać (z odrobiną zazdrości, oczywiście:))

Kankanka: Przyzwyczajona byłam do tępych igieł do haftu, więc podczas zszywania serduszka rany kłute odniosłam i to nie raz;)

E.gunia: Dziękuję! Ząbkowany brzeg nie jest trudny do wyhaftowania, trzeba tylko bardzo uważać przy liczeniu.

8 komentarzy:

  1. Ta zawieszka (wisiorek?) wygląda jak "rasowa" biżuteria. Piękna jest.
    Nie myślałam, że frywolitki mają takie zastosowania - serwetek tak obrębianych też nigdy nie widziałam. Robisz bardzo dobre zdjęcia - nie znam się specjalnie na technice fotograficznej, ale Twoje fotki wydobywają urodę tych prac.

    OdpowiedzUsuń
  2. Masz wiele umiejętności i nabywanie nowych przychodzi Ci z łatwością. Oglądałam kiedyś kawałki materiałów z dziurkowanymi brzegami.Wydawały mi się drogie, ale dla ładnej (prześlicznej ) koronki to bardzo opłaca się kupić, pozdrawiam Basia http://brbaratoja.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
  3. Ta zawieszka jest fantastyczna i nie widzę w niej żadnych usterek wszystko jest tak rózno i dokładnie wykończone

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczności. Wisiorek wygląda jak stare srebro, bardzo ładnie Ci wyszło :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ta srebrna frywolitka jest cudna!!! Wygląda jak takie zabytkowe srebro.... Cudna!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem pod ogromnym wrażeniem i frywolitek i hardangera...są cudowne, a mnie jekoś jeszcze nie udało sie spróbować ani jednego ani dugiego ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kolczyki piękne i wyglądają rasowo.A le jest wzór, który został stworzony przez bardzo konkretną osobę, znaną w środowisku koronczarek, na zamówienie firmy Kruk. Trochę nie ładnie nie wspomnieć o tym, że wzór jest nie Twój :/

    OdpowiedzUsuń
  8. Miszka: wielokrotnie wspominałam o warsztatach prowadzonych przez wspaniałą p. Marię, moją mistrzynię frywolitkową, to dzięki niej nauczyłam się frywolitkować. Zawieszka (to nie kolczyki:)) powstała właśnie na warsztatach, zaczęta i "nauczona" przez Marię.
    Ale dziękuję Ci za czujność i znajomość tematu.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń