Jakiś czas temu zaczęłam wyszywać słonia. Założenie było takie, że słoń będzie służył za poduszkę i uznałam to za dobrą okazję do wypróbowania czegoś innego niż zwykła mulina DMC. Do wyboru miałam wełnę do wyszywania i bawełnę retors.
Po lewej stronie mulina DMC Special, po prawej Coton Retors Mat DMC:
Jak widać, retors jest nieco grubszy niż sześcionitkowa mulina, do tego jest nierozdzielny - haftuje się całą nicią. Długość motków retorsa to 10 metrów. W dotyku jest miękki i gładki, niestety szybko się mechaci i trzeba haftować krótkimi kawałkami (30-40 cm).
Kolory do słonia wybierałam sama (opierałam się na oryginale), dopasowując je w mojej wszystkomającej pasmanterii:)
Jak kogoś zdziwi taki dobór kolorów, to wyjaśniam od razu miejsce pochodzenia słonia: otóż będzie to słoń indyjski, bogato zdobiony i bardzo kolorowy:)
Proszę Państwa - oto słoń! A raczej słoniowe ucho i zarys czółka:))
Wyszywam półkrzyżykiem na kanwie gobelinowej (40 oczek na 10 cm). Igła też słoniowa - nr 24. Całość ma mieć ok. 40 cm x 30 cm.
Niestety (albo i stety) jak to zwykle bywa, choć walczyłam dzielnie, to nie oparłam się moim ostatnim zakupom. Jedna z nowości pokazywanych w poprzednim poście już wskoczyła na tamborek i cała reszta rozpoczętych prac musi teraz poczekać. Trafiło mnie nieźle, czekam w ciągu dnia niecierpliwie na wieczór, kiedy to wyciągam hafcik:)) Postępy pokażę, jak tylko przybędzie coś więcej, bo na razie to bawię się z każdym elementem, żeby było perfekcyjnie (czytaj: potrafię spruć i wyszyć jeszcze raz, co u mnie nie zdarza się często).
Zagadka: co rozpoczęłam?:D
Dziękuję ślicznie za wszystkie Wasze słowa pod poprzednim wpisem! Szczególnie za uświadomienie botaniczne: niniejszym haft z firmy Orchidea przybiera kryptonim "Fuksje"! Naprawdę wspaniale się czuję wiedząc, że ktoś czyta te moje posty i do tego na nie odpowiada:)
Po lewej stronie mulina DMC Special, po prawej Coton Retors Mat DMC:
Jak widać, retors jest nieco grubszy niż sześcionitkowa mulina, do tego jest nierozdzielny - haftuje się całą nicią. Długość motków retorsa to 10 metrów. W dotyku jest miękki i gładki, niestety szybko się mechaci i trzeba haftować krótkimi kawałkami (30-40 cm).
Kolory do słonia wybierałam sama (opierałam się na oryginale), dopasowując je w mojej wszystkomającej pasmanterii:)
Jak kogoś zdziwi taki dobór kolorów, to wyjaśniam od razu miejsce pochodzenia słonia: otóż będzie to słoń indyjski, bogato zdobiony i bardzo kolorowy:)
Proszę Państwa - oto słoń! A raczej słoniowe ucho i zarys czółka:))
Wyszywam półkrzyżykiem na kanwie gobelinowej (40 oczek na 10 cm). Igła też słoniowa - nr 24. Całość ma mieć ok. 40 cm x 30 cm.
Niestety (albo i stety) jak to zwykle bywa, choć walczyłam dzielnie, to nie oparłam się moim ostatnim zakupom. Jedna z nowości pokazywanych w poprzednim poście już wskoczyła na tamborek i cała reszta rozpoczętych prac musi teraz poczekać. Trafiło mnie nieźle, czekam w ciągu dnia niecierpliwie na wieczór, kiedy to wyciągam hafcik:)) Postępy pokażę, jak tylko przybędzie coś więcej, bo na razie to bawię się z każdym elementem, żeby było perfekcyjnie (czytaj: potrafię spruć i wyszyć jeszcze raz, co u mnie nie zdarza się często).
Zagadka: co rozpoczęłam?:D
Dziękuję ślicznie za wszystkie Wasze słowa pod poprzednim wpisem! Szczególnie za uświadomienie botaniczne: niniejszym haft z firmy Orchidea przybiera kryptonim "Fuksje"! Naprawdę wspaniale się czuję wiedząc, że ktoś czyta te moje posty i do tego na nie odpowiada:)
ja bym zaczęła sampler kuchenny ;)
OdpowiedzUsuńbardzom ciekawa słonia, koniecznie pokazuj dalsze postępy :)
Chyba znam tego Słonia i sama go gdzieś w międzyczas upchnęłam do roboty! Będzie piękna poducha!
OdpowiedzUsuńja bym kuchenny sampler zaczęła :D Słoń jest wypasiony :D
OdpowiedzUsuńja też jestem za kuchennym samplerem - stanowczo :)
OdpowiedzUsuńA słonia jestem bardzo ciekawa :)