W Nowym Roku warto rozpocząć nowy hafcik:)
Ale najpierw - "coś starego". I to tak starego, że ostatni wpis na temat tego projektu był prawie dwa lata temu. Jego początków już nie sprawdzałam:D
Tym razem zapału starczyło mi jak na razie na ukończenie ¾ całości - dotarłam już do dolnej ramki po lewej stronie i nieco zahaczyłam o prawą dolną ćwiartkę. Na lnie wyszywa się świetnie, ale stwierdziłam, że muszę trochę odpocząć od jednokolorowych haftów.
I byłoby dobrze, gdybym nie trafiła na blog Agnieszki i jej zaproszenie do nowej zabawy: SAL sosnowy
A szczegóły zabawy można znaleźć tu: sal-sosnowy-2013.blogspot.com
Wzór jest tak śliczny, że biorę się znowu za len i znowu za haft jednokolorowy:) Dodatkowy plus jest taki, że będę publikowała postępy dość regularnie - dobrze to zrobi mojemu blogowi;)
A ja już zaczęłam myśleć, że pozostawiłaś bloga samemu spbie...ale dobrze, że jesteś:)
OdpowiedzUsuńTy zyjesz? HURA!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńWracaj juz tak na dobre, bo brakuje Cie w blogosferze:(
Ann dobrze Cię widzieć :) Chcę też czytać i oglądać Twoje prace zatem domagam się częstszych wpisów :)
OdpowiedzUsuńHaft z asyżu świetny! A SAL piękny będzie!
Ale piękny ten haft!!! Ten salowy też - mam ten wzór i kiedyś też go wyhaftuję!
OdpowiedzUsuńoo, jak dobrze że jesteś :)
OdpowiedzUsuńSAL zapowiada się pięknie:)
Co do regularnych wpisów to byłoby miło znowu do Ciebie zaglądać i podziwiać hafty :)
OdpowiedzUsuńMnie się ten haft bardzo podoba. Takie trochę tu odwrócenie bo wyszywasz tak jakby tło. Bardzo ładnie to wygląda. No ale ja uwielbiam jednokolorowe hafty :)