Mój drugi warkocz, czyli fragment mojej nowej czapki. Ma ona pasować do czerwonego szala, który jest już prawie gotowy - jak zostaną resztki z czapki, przedłużę szalik.
W sobotę odbyła się druga część warsztatów z dekupażu. Lubię na nie uczęszczać, jest miła atmosfera no i można się nauczyć nowej techniki zdobienia przedmiotów. Jedynym minusem jest to, że kurs odbywa się w bardzo dobrze zaopatrzonej pasmanterii. Ciężko stamtąd wyjść bez zakupów:
Ten piękny wzór będzie prawdopodobnie ozdobą mojej sypialni.
This is my second cable knitting. It's the beggining of my new cap. If there will be any leftovers of a mohair wool, I will make my almost-ready-scarf longer.
Last saturday I was on the second lesson of the decoupage course. I really liked both of them, the atmospere was great and one could learn a new art technique. The only disadvantage is that the course took place in a very well-equipped shop. It's really hard visiting it and not to buy anything.
This beatiful cross-stitch kit will probably hang in my bedroom.
sliczny kolor..jak polubilas czerwony i warkocze to chyba juz wszystko polubisz:)...haha..ja uwielbiam czerwien..warkocze mniej nosic..moge za to robic...a jesli juz nosic to kiedys sobie plotlam:)..na glowie..pozdrawiam ania
OdpowiedzUsuńWsaniały zestaw zakupiłaś. Wspaniałe muszą być te spotkania.
OdpowiedzUsuńTroszeczkę kombinowania i napewno ciekawa czapeczka będzie:) Jeśli to nie tajemnica, to napisz proszę z jakiej włóczki swoje warkoczowate dzieło dziergasz? Ładny ten obrazek będzie, taki egzotyczny i stylowy zarazem. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWłóczka to Mohair Interfoxu, czapkę robię podwójną nitką.
OdpowiedzUsuń