poniedziałek, 20 października 2008

Chyba polubię warkocze:)


czerwony warkocz

Mój drugi warkocz, czyli fragment mojej nowej czapki. Ma ona pasować do czerwonego szala, który jest już prawie gotowy - jak zostaną resztki z czapki, przedłużę szalik.

W sobotę odbyła się druga część warsztatów z dekupażu. Lubię na nie uczęszczać, jest miła atmosfera no i można się nauczyć nowej techniki zdobienia przedmiotów. Jedynym minusem jest to, że kurs odbywa się w bardzo dobrze zaopatrzonej pasmanterii. Ciężko stamtąd wyjść bez zakupów:

african fashion

Ten piękny wzór będzie prawdopodobnie ozdobą mojej sypialni.



This is my second cable knitting. It's the beggining of my new cap. If there will be any leftovers of a mohair wool, I will make my almost-ready-scarf longer.

Last saturday I was on the second lesson of the decoupage course. I really liked both of them, the atmospere was great and one could learn a new art technique. The only disadvantage is that the course took place in a very well-equipped shop. It's really hard visiting it and not to buy anything.

This beatiful cross-stitch kit will probably hang in my bedroom.

4 komentarze:

  1. sliczny kolor..jak polubilas czerwony i warkocze to chyba juz wszystko polubisz:)...haha..ja uwielbiam czerwien..warkocze mniej nosic..moge za to robic...a jesli juz nosic to kiedys sobie plotlam:)..na glowie..pozdrawiam ania

    OdpowiedzUsuń
  2. Wsaniały zestaw zakupiłaś. Wspaniałe muszą być te spotkania.

    OdpowiedzUsuń
  3. Troszeczkę kombinowania i napewno ciekawa czapeczka będzie:) Jeśli to nie tajemnica, to napisz proszę z jakiej włóczki swoje warkoczowate dzieło dziergasz? Ładny ten obrazek będzie, taki egzotyczny i stylowy zarazem. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Włóczka to Mohair Interfoxu, czapkę robię podwójną nitką.

    OdpowiedzUsuń