Udało się!
A co? Dwie rzeczy: po pierwsze zadziwiająco szybko poszło mi ze ściegiem narożnym, okazał się nie taki trudny na jaki wyglądał:))
Po drugie, słońce na chwilę zdecydowało się wyjrzeć zza chmur i udało mi się zrobić wreszcie zdjęcia z kolorami bliskimi rzeczywistości:))
Wszystko wyszywam podwójną nitką, mam nadzieję, że te przerwy to tylko efekt mocnego naciągnięcia na nowym tamborku. Zresztą, jakie będzie, okaże się po wypchaniu:))
Łałłłł! Ekstra wychodzi!
OdpowiedzUsuńJa swoje płaskie wyszywałam potrójną nitką.
Jak piękne! Podoba mi się twój wybór tkanin i nici!
OdpowiedzUsuń