Dziękuję wszystkim za miłe komentarze odnośnie ogródka:) naprawdę potraficie zdopingować:)) Gdyby nie nowy projekt, pewnie pokazywałabym teraz ukończony ogródek. Ale w poprzednim poście wyjaśniałam, dlaczego rozpoczęcie kolejnej pracy było w zasadzie koniecznością:)
A nowy projekt wygląda tak:
jest to stan sprzed kilku dni, obecnie jest nieco więcej:) Będzie to kolejny sampler, tym razem z ptakami. Jak widać, haftuję tu tylko tło, sam motyw pozostaje pusty. Trochę poguglałam: ten rodzaj haftu nazywa się Assisi (czyli z Asyżu) lub też haft negatywowy (negative embroidery lub voiding). Do tego będzie symetryczny, na razie haftuję od lewej do środka.
Materiał: len Belfast 32, kolor Light Mocha
Mulina: DMC 3809
Kolor jest lepiej uchwycony na drugim zdjęciu, jednak i tak musiałam poprawić fotkę, żeby choć w przybliżeniu uzyskać ten piękny, morski odcień, jaki ta mulina ma w rzeczywistości.
Całość ma mieć ok. 20 x 30 cm i jak na razie idzie mi nieźle:)
no no pięknie się zapowiada no i haftujesz szalenie modnym kolorem w tym roku :)
OdpowiedzUsuńI czy dobrze widzę krzyżykujesz "wersami jakby"?
Ja tam rozpoczynanie kolejnych prac rozumiem doskonale. Kolor mulinki cudny. No i tempo to Ty masz mistrzowskie!
OdpowiedzUsuńJa się o ogródku przy ogródku nie wypowiadałam, ale zaglądam do niego z coraz większym strachem, bo gdzieś tam po cichu (pod wpływem urody gródka) zaczynam wierzyć, że też tak bym może umiała, w przybliżeniu pewnym ale choć trochę....
Napisz mi, że to trudne i tak łatwo to nie ma :-)
Ha, ha - to ja Ci Lilu napiszę: ogródek, a w zasadzie haft płaski to tak trudne że nawet nie myślę o złapaniu igły aby spróbować. Rób firankę :D
OdpowiedzUsuńAniu, Twój haft z Asyżu piękny! I jak widzisz pracę na lnie? Bo ja nadal uważam że len jest piękny.... :)
Co post, to piękny haft :)) do tego zachwyca mnie i tempo i różnorodność pod każdym względem (kolorów, techniki, kanw). Kibicuję!
OdpowiedzUsuńCiekawe zestawienie kolorów. Czekam na następne odsłony tej robótki. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńmadziula: o, nawet nie wiedziałam o takiej modzie:D Haftuję wersami, czuję się trochę jak maszyna do pisania: w prawo, powrót, w prawo, powrót....
OdpowiedzUsuńlilka: a właśnie napiszę, że ogródek jest prosty i łatwy! To moja pierwsza poważna praca haftem płaskim:)) zachęcam bardzo! I nie słuchaj Aploch:D
Aploch: proszę mi tu nie zniechęcać:D Na lnie pracuje mi się fantastycznie, naprawdę jakoś tak ładniej i równiej wychodzi!
violka: dziękuję bardzo, przydają się słowa wsparcia:)
egunia: dzięki! Szybko mi idzie, więc kolejna odsłona już niedługo:)
Ale świetny hafcik! I kolor bardzo mi się podoba, już gdzieś widziałam połączenie kolorystyczne jak u Ciebie, był to mały hafcik, ale świetnie wyszło! Raz też już haftowałam liniami, bo miałam przechodzoną nitkę właśnie przy negatywowym hafcie i byłam ciekawa efektu. Nie jest tak źle,wiec dasz rade! Powodzenia!
OdpowiedzUsuńCiekawy sposób haftowania. I piękny kolor muliny.
OdpowiedzUsuńpiegucha, aeljot: dziękuję Wam bardzo za miłe słowa:)
OdpowiedzUsuńkolorek mulinki piękny:)
OdpowiedzUsuńz ochotą będę podglądać postępy!
To piękne po prostu!
OdpowiedzUsuń