Wprawdzie dzisiaj padał u mnie za oknem jeszcze śnieg;), ale najważniejsze, że w kalendarzu i na tamborku wiosna!
Skończyłam pierwszą część SAL'a cztery pory roku.
We wzorze zamiast białego tła było zostawione puste miejsce tak, aby widoczna była tkanina. Nie pasowało mi to jakoś na tej luganie, pewnie na aidzie wyglądałoby to lepiej. Tam, gdzie biały wypadał w środku elementów (kwiaty, krzaki) wyszyłam białymi krzyżykami. A w górnym fragmencie - półkrzyżykiem, by pasowało do błękitnego nieba.

Tutaj jeszcze jako bezbackstitchowa plama:

Bardzo spodobał mi się efekt wyszywania backstitchy trzema nitkami. Musiałam tylko pilnować, by nitki równo się układały i nie skręcały. Tak powstało ogrodzenie:

Nad stodołą uzupełniłam jeszcze zieleń:


