A nie, moment! Jeszcze przed wyciągnięciem pracy z pudła były wielkie zakupy w Hobby Studio :)
O gadżetach w stylu stojaka i organizera do nici myślałam już od dawna, ale powrót do HAED'a i niepokojący ból nadgarstka wreszcie zmusiły mnie do zakupu:) Mam nadzieję, że stojak trochę odciąży lewą rękę, którą trzymam tamborek...
Jak widać, organizer jeszcze nie jest w pełni przygotowany do wyszywania. Na razie opisałam symbole ze wzoru, a czeka mnie jeszcze sama organizacja nici.
Sam stojak jest świetny:) Dopasowuję go jeszcze do siebie i mojej pozycji przy wyszywaniu (na kanapie, z nogami podwiniętymi;)) , ale już wiem, że będzie dużym ułatwieniem.
No to wracamy do samego HAED'a... Ostatnie wpis na ten temat to początek 2010 roku... Jak mogłam go tak porzucić?! Podobał mi się bardzo wtedy i tak samo, jak nie bardziej, podoba mi się teraz.
Więc tym razem musi się udać! Od tego zaczynam drugi początek:
Będę kibicować z całego serca, strasznie dużo pracy.Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńNo, no! Widze, ze i Ty zachorowalas na powrot do "kobyl":P Powodzenia! Dla mnie takie duze prace sa przerazajace, ale tym ciekawiej ogladam jak powstaja na znajomych blogach:)
OdpowiedzUsuńNapisz jak Ci sie sprawdzi sorter do nici, bo i mnie in neci od dawna. Mam kilka wiekszych prac z duza iloscia nitek, tzn. zestawy od Dim czekajace na mnie, ale tak mi sie wydaje, ze z takim sorterem powinno lepiej isc.
Fajny masz balkon:) Moj jest przechodni:P I czesto sasiedzi mi zagladaja do srodka, a ja nie umiem siedziec przy zaslonietych zaluzjach, wiec i ja na nic spogladam:P Ale krzesla nie wystawiam:P
Dzięki:) A o organizerze napiszę na pewno, jak tylko z nim trochę popracuję.
UsuńAleż cudny stojak, jak ja Ci zazdroszczę ;o)
OdpowiedzUsuńNiezłe zakupy :). Ze stojaka będziesz zadowolona, bo jest świetny i odciąży ci rękę.
OdpowiedzUsuńDziękuję! To również dzięki Tobie i Twojemu wpisowi zdecydowałam się na zakup:)
UsuńDo tego stojaka tez sie przymierzalam ale caly czas sie nie zdecydowalam. Trzymam kciuki za postepy w wyszywaniu:)
OdpowiedzUsuńWidzę, że zakupy były udane :-)
OdpowiedzUsuńA haftowanie na balkonie to istna przyjemność!
och pracy przed Tobą masa!życzę szczęścia w powrotach... bosko!
OdpowiedzUsuńO, widzę, że nie tylko ja powróciłam do porzuconych HAEDów :)
OdpowiedzUsuńFajny stojak. Też kiedys o takim myślałam, bo pewnie wygodniejszy jest dużo od krosna. Powiedz, czy nie sprawia Ci trochę kłopotu odwracanie tego tamborka by np.zakończyć nitkę? Sorter do nitek to na pewno jest wygodny!
Jeszcze dopasowuję stojak, ale tamborek obraca się bardzo łatwo, po prostu do góry na takim zawiasie. Na razie nie mam z tym problemów, zobaczę jak będzie, jak już dłużej na tym popracuję;)
UsuńDzięki za odpowiedź! Ja też haftując siedzę na fotelu z podwiniętymi nogami i taki przystawiany stojak to chyba byłby mi dość poręczny :) Na krośnie wyhaftowałam dwa obrazy i rzuciłam nim w kąt. Strasznie bolały mnie plecy od wymuszonej pozycji i denerwowało mnie obracanie tego ustrojstwa (też było na zawiasach) w celu zakończenia nitki.
UsuńJak już troche więcej na tym pohaftujesz to napisz czy dobrze Ci służy.
Myśałam jeszcze o zakupie takiego "przysiadanego tamborka". Myślę, że też nie byłby zły :)
Ależ zakupy!!! Fantastycznie że wróciłaś do tej pracy - trzymam kciuki za rychłe ukończenie :)
OdpowiedzUsuńPrzy tak licznym dopingu musisz skończyć :)
OdpowiedzUsuńStojak mam taki sam. Jest świetny. Dopinguje z całego serca. Będzie pięknie. Ja swoj pierwszy HAED zacznę w sierpniu wiec liczę na dopingowy rewanż ;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńO, to teraz będę ciekawa Twojego wyboru HAED'a:))) Dziękuję za doping - na pewno się odwdzięczę;))
UsuńAnia super że dołączyłaś do HEADowej manii ostatnich tygodni :)Będę kibicować zawzięcie :) Ja takiego stojaka używam do zamocowania wzoru bo jednak w moim kąciku robótkowym nie sprawdziłby się do założenia na niego tamborka :)
OdpowiedzUsuńO, ale to też jest dobry pomysł z tym zamocowaniem wzoru! Czyli w sumie to przydałyby mi się dwa: jeden do tamborka i drugi do wzoru:D
UsuńFajne zakupy! O sorterze myślę od dawna i chyba się zdecyduję. O stojaku do tej pory nie myślałam, ale tak go ładnie zachwalasz (też haftuję siedząc na kanapie), że też wezmę go pod uwagę.
OdpowiedzUsuńJa mam sporo dużych haftów "na sumieniu", ale żadnego HAEda, ale zachęcowna tym co pokazjują inne dziewczyny, to chyba zaszaleje i kupię swojego pierwszego...
Ja sobie nawet lampę specjalnie tak ustawiłam, żeby dobrze oświetlała mój kącik kanapowo-róbotkowy:)) Powoli moje miejsce do haftowania dąży do ideału:))
UsuńJest różnica z tym stojakiem, szczególnie do dużych haftów.
Zachęcam do HAED'ów, ale wybór jest tam taki, że można wsiąknąć!
Bardzo, ale to bardzo dziękuję za Wasze motywujące komentarze! Nie ukrywam, że liczyłam na taki właśnie doping:) Chęć do wyszywania wzrosła o 1000% - i to chodzi!
OdpowiedzUsuńja również będę kibicować ! Bardzo jestem ciekawa, jak sprawdzi się stojak...
OdpowiedzUsuńkibicuję a stojak jest super
OdpowiedzUsuń